piątek, 11 września 2009

nowy domownik


Pewnego dnia odkryliśmy, że w naszej kuchni zamieszkała mysz...
Skoro jest mysz to musi być i kot
i tym sposobem od kilku dni mamy kociaka :)
Póki co nie w głowie mu polowanie, jeszcze jest na etapie poznawania świata,
włażenie za szafki i drapania nóg taboretów ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz